W Szwecji, Norwegii i Finlandii, gdzie istnieje monopol na handel napojami alkoholowymi, problem z nadużywaniem alkoholu jest znacznie większy niż w Polsce i wielu krajach europejskich. Polacy zresztą nadużywają alkoholu o wiele rzadziej niż Czesi, Duńczycy, Niemcy czy Brytyjczycy – wynika ze statystyk WHO. W Polsce przyznało się do tego 19,3% mężczyzn i 2,4% kobiet, co daje nam 6 miejsce od końca na 20 porównywanych krajów. Tymczasem w 2012 r. Komisja Europejska ma przygotować projekt unijnej strategii alkoholowej do 2020 r., która wpłynie na przyszłość polskiego rynku alkoholi szacowanego na 38 mld zł, dającego 10,2 mld zł wpływów akcyzowych, 7,1 mld zł wpływów VAT oraz zapewniającego ponad 250 tysięcy miejsc pracy. Wśród propozycji forsowanych przez kraje skandynawskie są narzędzia mające na celu ograniczenia legalnej sprzedaży, które jak widać na ich przykładzie, nie przekładają się na pozytywne postawy społeczne. Dlatego też ważne jest wypracowanie zrównoważonego stanowiska Polski wobec europejskiej strategii alkoholowej pomiędzy różnymi resortami rządowymi, a także  producentami alkoholu.

- W UE od około 30 lat spada spożycie alkoholu natomiast skala szkodliwych zjawisk związanych z alkoholem niekoniecznie podąża w tym samym kierunku. Są kraje, które notują spadek spożycia per capita i jednocześnie wzrost skali ryzykownych zachowań związanych z piciem alkoholu. Przykładem jest Wielka Brytania, która od lat walczy ze zjawiskiem nadużywania alkoholu. Podobny problem mają również niektóre kraje skandynawskie, gdzie dane o spożyciu na osobę są poniżej średniej unijnej.  Z drugiej strony w krajach południowych jak Hiszpania, czy Portugalia, gdzie pije się sporo alkoholu, jego nadużywanie jest niewielkie. Jak widać więc, nie ma reguły. Przekonanie, że wystarczy w równym stopniu utrudnić wszystkim obywatelom dostęp do alkoholu, by zwalczyć problemy, jest niestety złudne - komentuje Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.

Dane liczbowe świadczą o tym, że skala problemów alkoholowych w Polsce w porównaniu z innymi krajami Unii nie jest tak duża, jak się powszechnie uważa. Wręcz przeciwnie – jeśli spojrzeć na dane zgromadzone przez WHO nt. nadużywania alkoholu, dużo więcej powodów do zmartwienia mają np. państwa skandynawskie. Powyższe zestawienie daje pewne wyobrażenie o skali problemu w Europie. W Finlandii, gdzie notuje się spożycie per capita 9,97 l 100% alkoholu, do ryzykownego picia przyznaje się 43% mężczyzn i 15% kobiet. Natomiast w Szwecji (spożycie per capita 7,15 l) 35,3% mężczyzn i 16,5% kobiet wypija co najmniej 1 butelkę wina, 5 kieliszków wódki lub 6 puszek piwa minimum raz w miesiącu. Tymczasem w Polsce (konsumpcja per capita 10,6 l) odsetek ryzykownie pijących mężczyzn wynosi 19,3%, natomiast kobiet 2,4% i jest najniższy w całej Europie.

Jednocześnie dane statystyczne pokazują, że Polska pozostaje w tyle za innymi krajami europejskimi jeśli chodzi o picie alkoholu przez nieletnich. Pod tym względem również wyprzedzają nas m.in. kraje skandynawskie, a także Wielka Brytania, Niemcy, Holandia i Austria.

- Jak pokazują różnego rodzaju dane, problemy wynikające z nieodpowiedzialnego picia nie są w prosty sposób powiązane z tym, ile alkoholu konsumuje przeciętny obywatel. Dlatego nie należy sądzić, że ograniczanie poziomu spożycia alkoholu będzie panaceum na problemy związane z nieodpowiedzialnym piciem. W tym wypadku należy walczyć z poszczególnymi zjawiskami, jak pijani kierowcy, picie przez nieletnich, nielegalny alkohol, nadużywanie napojów alkoholowych, czy spożywanie alkoholu przez kobiety w ciąży – mówi Leszek Wiwała.

Mimo lepszych statystyk w porównaniu z innymi krajami UE, Polska nadal ma swoje problemy związane z nieodpowiedzialnym piciem alkoholu. Jednym z nich pozostaje konsumpcja alkoholu nieznanego pochodzenia. Co roku wskutek zatrucia metanolem, glikolem i alkoholem odkażanym umiera w Polsce co najmniej 200 osób.

- Skala zjawiska obrotu nielegalnym alkoholem jest znacznie mniejsza niż 10 lat temu i nadal spada. Dzięki działaniom Służby Celnej we współpracy z Policją udało się wykryć i rozbić wiele grup zajmujących się przestępczością alkoholową. Problem jednak pozostaje i trzeba z nim walczyć. Niestety trudniejsza sytuacja gospodarcza może zwiększyć zainteresowanie nielegalnym alkoholem, który może być zagrożeniem dla życia i zdrowia ludzi – komentuje Jacek Kapica, Szef Służby Celnej.

Oprócz nielegalnego obrotu napojami alkoholowymi, innym negatywnym zjawiskiem związanym z nieodpowiedzialnym spożywaniem alkoholu są nietrzeźwi kierowcy.

- Na przestrzeni ostatnich 20 lat nastąpiła znaczna poprawa jeśli chodzi o skalę problemu. Podstawowym instrumentem walki z nietrzeźwością kierowców jest intensyfikacja kontroli drogowych. Na poprawę sytuacji mają także wpływ działania edukacyjne, takie jak prowadzona z ZP PPS kampania „Piłeś? Nie jedź!”. W efekcie widoczny jest postępujący spadek liczby wypadków ze skutkiem śmiertelnym, spowodowanych przez osoby nietrzeźwe i prowadzące pod wpływem alkoholu. W 1999 r. w taki sposób zginęło 777 osób, a już 10 lat później liczba ofiar śmiertelnych spadła do około 300. Mimo to zjawisko istnieje i nadal przynosi duże straty. W ubiegłym roku 7% wszystkich zabitych w wyniku wypadków samochodowych stanowiły osoby zabite przez kierowców po wypiciu alkoholu – stwierdza Marek Konkolewski, Mł. Inspektor Biura Ruchu Drogowego, Komendy Głównej Policji.

­Opracowywana obecnie przez Komisję Europejską strategia alkoholowa na lata 2013-2020 będzie miała wpływ na wiele obszarów państwa,  w tym także na gospodarkę i rolnictwo.

- Z punktu widzenia rolnictwa sektor produkcji alkoholu jest istotny. Mamy doskonałej jakości surowce i wyśmienite, wielowiekowe receptury. Warto też pamiętać o tym, że polski eksport rolno-spożywczy jest jedynym sektorem w międzynarodowym obrocie handlowym, który od lat przynosi nam dodatnie saldo wymiany, które za rok ubiegły wyniosło około 3 mld euro. Nasze produkty, w tym również alkoholowe, cieszą się uznaniem wśród konsumentów na całym świecie. Już blisko 1/3 naszej produkcji rolnej eksportowana jest za granicę. Najważniejszym zadaniem wydaje się być kampania uświadamiająca kulturę picia, eliminująca złe wzorce i nawyki oraz piętnująca tolerancję dla osób nadużywających alkoholu – wypowiada się Andrzej Butra, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

- Jak skutecznie pogodzić wszystkie te elementy i czy na pewno opcja skandynawska jest dobra dla Polski? Tu potrzebne jest wypracowanie zrównoważonego stanowiska, które będzie głosem naszego kraju w unijnej debacie. Aby je osiągnąć, niezbędne są uzgodnienia międzyresortowe, a także platforma konsultacyjna, skupiająca ekspertów z resortów zdrowia, finansów, rolnictwa, oraz Policji, Służby Celnej, Straży Granicznej, producentów alkoholu czy autorytetów naukowych zajmujących się zjawiskami związanymi z alkoholem. Pozwala to zaplanować skuteczne działania, które mogą trwale ograniczyć skalę problemów alkoholowych. Takie wielostronne forum alkoholowe istnieje już przy Komisji Europejskiej, a także w części krajów członkowskich jak Wielka Brytania, Hiszpania, Portugalia czy Austria  – podsumowuje Leszek Wiwała, prezes ZP PPS.